Pamiątka ślubna…
… tak, tym razem nie tylko Ania i Konrad po naszym spotkaniu mają pamiątkę. Wszystko zaczęło się w dniu ich ślubu. Z racji odległości ponad trzystu kilometrów moja podróż do nich zaczęła się w nocy. Luźny ubiór, szybkie pakowanie o trzeciej i w drogę. Dojeżdżam na miejsce przed dziewiątą, wysiadam z auta zaczynam się przebierać i… Gdzie są moje buty? Szybki sztorm a nie burza mózgu i okazuje się… Że pakując sprzęt do auta buty położyłem na dachu ale już ich nie ściągnąłem!!! No cóż stwierdziłem że przygotowania prze pękam w adidasach a w między czasie wyskoczę po jakieś buty. Opowiadając Panu Młodemu – Konradowi poranną historię i pytając, gdzie tu w pobliżu mogę nabyć buty na ich ślub, zaproponował swoje które może będą pasować…. tak pasowały i tak oto jest to moja pamiątka ślubna od Ani i Konrada 🙂
W trakcie przygotowań, wszystkim nam dopisywał dobry humor, luźna atmosfera, tak jest kiedy ludzie świetnie się rozumieją. Udało nawet nam się wygospodarować czas na wedding first look dzięki temu, że Konrad wcześniej nie miał możliwości widzieć pięknej sukni Ani miało to rzecz jasna sens… Później już czas zaczął przyspieszać… ceremonia na Powiązkach gdzie mieści się Kościół Świętego Jozafata, a po pamiątka ślubna dla wszystkich gości czyli zdjęcie grupowe… długa kolejka z życzeniami i spokojny przejazd na wesele tuż pod Warszawę.
Osada Młyńska, piękne, malownicze miejsce, które na swoim terenie skrywa wiele niespodzianek a wszystko wieńczy piękna stodoła w której spędziliśmy wieczór i noc. Wszystko w tym pięknym zabytkowym folwarku dopinała o się w jedną całość do której obejrzenia zapraszam poniżej…